Zielony żoliborz

nie wiedziełem, że będą schody - zawsze mi się wydawało, że wejście będzie na poziomie ulicy.. aż chyba pojadę zobaczyć

coś w Polsce im nie idzie to budowanie schodów..

Bubal napisał:

Schody jak schody, ale LIPA i to wielka z tym, że żadna matka z wózkiem czy niepełnosprawny nie podjedzie od tej strony. Trzeba będzie gnać do głównego wejścia. Aż mi się nie chce wierzyć, żeby architekt tego nie przewidział i dał tak du..

Bez obawy - ma być jak na apartamentowiec przystało, czyli światowo - będzie winda. Już jest wylany fundament. A co do samych schodów, to faktycznie, są one "ciutke" za wąskie, ale gdyby były szersze to wyszłyby poza obrys budynku. To i tak dobrze, że jednak zmieniono długość ich biegu, bo w wersji pierwotnej były takie same, jak na klatkach schodowych. Dzięki temu przy "mijance" będzie łatwiej . No i jeżeli winda nawali to z wózkiem łatwiej zejść.

Winda na zewnatrz to dopiero podniesie koszta nie mowiac o pozniejszym utrzymaniu...

gabi44 napisał:

skąd informacje o windzie? ona będzie na zewnątrz budynku? Nie bardzo to sobie wyobrażam..

Info od jednego z kierowników budowy (a jak do tej pory informacje od niego były wiarygodne i sprawdzały sie w 100 procentach). Tak, będzie na zewnątrz, mniej więcej po środku wejścia.

maki napisał:

A moze ten kierownik budowy zdradził tez sekret tych tajrmniczych kratek ?
Nie przeszkadzają mi spocjalnie, po prostu jestem ciekawa ich zastosowania.

Oj, niezbyt dokładnie czytasz , już o tym pisałem http://www.zielonyzoliborz.pun.pl/viewt … ?id=6&p=18. Dodam tylko, że mają one higroskopijne wkłady, które przy jakimś tam poziomie wilgoci w pomieszczeniu automatycznie będą otwierały wywietrzniki. Uprzedzę ew. następne pytania - jest również możliwość ich manualnego otwierania-zamykania przy pomocy "wajchy".

A oto i winda w całej swej okazałości



tyle tylko, że IMHO jej funkcjonalność jest raczej wątpliwa, bo np. matka z dużym, tzw. głębokim wózkiem (nie wspominając już o "bliźniaku) będzie miała ciężko żeby się swobodnie zmieścić, większy rowerek tylko w pionie,
po wyjściu z windy ostry skręt w lewo na przestrzeni ok.1m2 żeby  dojść do miejsca, gdzie kończą się schody i jest szerszy chodnik. I tu następna "niespodzianka" - drzwi do sklepu, które najprawdopodobniej otwierają się na zewnątrz skutecznie utrudniają swobodną komunikację. Ale to nie koniec niespodzianek -



mamy do wyboru - albo wózkiem po schodach, albo iść dalej ok. 70m do chodnika. A co mają powiedzieć osoby niepełnosprawne? Czy nie prościej i chyba taniej byłoby wybudowanie normalnego podjazdu? Może jeszcze ktoś pomyśli i chociaż na tych schodkach zrobi podjazd.
Wracając jeszcze do samej windy, to jest ona mało bezpieczna i o tragedią nietrudno. Znając pomysłowość milusińskich, z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że niejednemu wpadnie do głowy "świetny" pomysł, aby ukryć się pod windą. Oby do tego nie doszło - potrzebne jest dodatkowe zabezpieczenie uniemożliwiające tam dostęp.
Oj, projektant się nie popisał.