KlatkaIV - 2012-08-09 19:23:14

...tylko dlaczego one tak nieustajaco krzycza? Czesto sceny, ktore widze na patio przypomonaja nastepujacy skecz:

http://www.youtube.com/watch?v=zQGlqbr-pIg

Prosba do rodzicow: prosze poinstruowac pociechy, aby zachowywaly sie troche ciszej. Z tego co pamietam cisza nocna na naszym osiedlu obowiazuje od 20.00, a czesto zdarza sie, ze zanwet okolo 22.00 slysze krzyki.

ciehom - 2012-08-10 08:48:52

Oj, wkładasz kij w mrowisko. Jak nakazać 4-latkowi być cicho? Sam nie mam pociech i też nie jestem fanem wrzasków ale to są tylko dzieci. Nic się nie da zrobić ;)
No może mała wskazówka dla rodziców - ja wiem że to wygodnie pokrzyczeć sobie z potomstwem z 5 piętra kiedy ono bawi się na patio. Nie trzeba schodzić na dół. Ale to mi przypomina dzieciństwo w bloku i dzieci stojące z zadarta głową krzyczące: Maamaa, maaaa maaaa, MAAAAAAAAAAAAAA MAAAAAAAAAAAA. Widac niewiele się zmieniło ;)

Na szczęście mamy dobre okna, a lato zaraz się skończy i zatęsknimy to dziecięcych okrzyków, które przecież oznaczają że jest ładna pogoda.

gordonek - 2012-08-10 09:26:06

Na dzieci nic się nie poradzi :) W końcu to dzieci i muszą krzyczeć i się bawić.
Chyba wiadomo było przed kupnem mieszkania z oknem na patio, że krzyczące dzieci w lecie będą głównym urokiem i zaletą tak umiejscowionego mieszkania :)

maki - 2012-08-10 10:07:25

gordonek napisał:

Na dzieci nic się nie poradzi :) W końcu to dzieci i muszą krzyczeć i się bawić.
Chyba wiadomo było przed kupnem mieszkania z oknem na patio, że krzyczące dzieci w lecie będą głównym urokiem i zaletą tak umiejscowionego mieszkania :)

No jednak nie do końca się zgadzam. Oczywiście, że na patio dzieci biegają, bawią się, czasem nawet głośno, ale w przypadku ewidentnych wrzasków (a takie zdarzają się całkiem często) rodzice powinni reagować.
Oczywiście łatwiej i wygodniej jest nie reagować.
Konstrukcja osiedla - patio otoczone ze wszystkich stron przez wysokie budynki - powoduje że mamy efekt studni, a krzyki na patio przez to rezonują i tym bardziej uprzykrzają życie mieszkańcom. Powinno to dać do myślenia.
Inną sprawą jest kompletna obojętność i niedbałość o nasze rachityczne roślinki na patio, i to niestety tak ze strony rodziców, jak i za ich przykładem - dzieci. Sama widziałam tatusiów grających z kilkulatkamu w piłke na patio, kiedy to szczęśliwe maluszki strzelały pzrzy aplauzie tatusiów gola prosto w nasze roślinki, po czym po tychże roślinach beztrosko biegały - a mogłaby to być dobra okazja aby zwrócić uwage pociechom, że o dobro wspólne należy dbać. Ale niestety nie była.

gordonek - 2012-08-10 16:49:23

Oczywiście rodzice powinni pouczać swoje pociechy ale wiadomo, że to pewnie mało pomoże...
A patio jest właśnie dla dzieci bo przecież nie dla dorosłych... tym bardziej mini plac zabaw.

Ja idąc za radą brata, który z doświadczenia wiedział co się święci wybrałem mieszkanie z oknami wychodzącymi "aby nie na patio", chociaż pewnie w przyszłości jak będę miał własne dzieci to by się przydała kontrola z okna.

leszak2 - 2012-08-10 22:37:13

Zwracać uwagę na dewastację rodzice muszą reagować. Ale tutaj myślę, że warto zwrócić uwagę rodzicowi. Co do krzyków i ciszy nocnej. Cisza nocna od 20 tyczy się męczących robót remontowych więc niestety nie tyczy się dzieci na patio. Tutaj obowiązuje cisza od 22 to tak w ramach sprostowania.

Co do efektu studni itp to chyba wizualizacje i makiety były dostępne przed zakupem. Myślę, że jak ktoś patrzył i widział plac zabaw to nie myślał że to atrapa? To jest chyba trochę tak tak jak ktoś kupuje mieszkanie nad wjazdem do garażu a później ma pretensje że samochody jeżdżą mu pod oknem zwłaszcza duży ruch jest w okolicach 8 i 17 i proponuje wtedy żeby zabronić wyjeżdżać/wjeżdżać do garażu :)

javin - 2012-08-11 03:48:34

Makiety makietami, ale np. gra w piłkę na patio to chyba przesada - nikt nie poinformował mnie przed zakupem, że na patio będzie boisko..

Podobnie wrzaski po godz. 22 - to już lekka przesada i na to rodzice reagować powinni.

Bamboleo - 2012-08-11 08:19:49

Gadacie jakbyście nigdy nie byli młodzi. Jak świat długi i szeroki, dzieci od zawsze krzyczały przy zabawie. Nic tego nie zmieni. Mając okna od wewnątrz macie przynajmniej ten komfort, że nie słyszycie pojazdów hałasujących pod oknem, a one również są męczące.

Proponuję puścić Pink Floyd albo Mozarta i się zrelaksować, zamiast prosić o to żeby Słońce zaczęło krążyć wokół Ziemi.

leszak2 - 2012-08-11 23:05:30

:D Już się nie mogę doczekać tego:
http://obrazki.joe.pl/sub_images/zakaz- … siedlu.gif
Myślałem, że to pieśń przeszłości ale mam rozwiązanie:
http://www.domywlesie.pl/
Powinno być względnie cicho - uwaga na rechoty żab i pohukiwanie sowy w umowie mogą o tym nie wspomnieć ;)

Biedronka - 2012-08-13 10:15:53

mi też przeszkadzają te krzyki, a w szczególności dialog dziecka z rodzicami z Vp.

czy tak ciężko powiedzieć dziecku, że jak coś chce, to zamiast drzeć się na całe osiedle niech podejdzie do domofonu i będzie po problemie.

ciehom - 2012-08-13 17:04:07

leszak2 napisał:

:D Już się nie mogę doczekać tego:
http://obrazki.joe.pl/sub_images/zakaz- … siedlu.gif
Myślałem, że to pieśń przeszłości ale mam rozwiązanie:
http://www.domywlesie.pl/
Powinno być względnie cicho - uwaga na rechoty żab i pohukiwanie sowy w umowie mogą o tym nie wspomnieć ;)

10/10 ;)

A co do hałasu generowanego przez dzieci - niestety jest to problem nowoczesnego budownictwa i nowych zwyczajów mieszkańców. Ja dzieciństwo spędzałem na osiedlu z płyty, które było, jak teraz na to patrzę, fantastycznie zagospodarowane urbanistycznie. Dużo miejsca do zabaw, boisko i duży plac zabaw oddalone od najbliższego bloku.

maki - 2012-08-14 09:27:49

leszak2 napisał:

Zwracać uwagę na dewastację rodzice muszą reagować. Ale tutaj myślę, że warto zwrócić uwagę rodzicowi. Co do krzyków i ciszy nocnej. Cisza nocna od 20 tyczy się męczących robót remontowych więc niestety nie tyczy się dzieci na patio. Tutaj obowiązuje cisza od 22 to tak w ramach sprostowania.

Co do efektu studni itp to chyba wizualizacje i makiety były dostępne przed zakupem. Myślę, że jak ktoś patrzył i widział plac zabaw to nie myślał że to atrapa? To jest chyba trochę tak tak jak ktoś kupuje mieszkanie nad wjazdem do garażu a później ma pretensje że samochody jeżdżą mu pod oknem zwłaszcza duży ruch jest w okolicach 8 i 17 i proponuje wtedy żeby zabronić wyjeżdżać/wjeżdżać do garażu :)

Niestety makieta nie zawierała efektów akustycznych dźwięków wydobywających się z małych gardziołek przemiłych milusińskich :)

ryjek - 2012-08-14 20:24:30

Ja wcześniej miałem mieszkanie, którego okna wychodziły na ogród przedszkola. Wprawdzie po południu przedszkole było już zamknięte i była cisza, ale do południa (często pracuję w domu - niczym Adaś Miałczyński :)) było wprost nie do wytrzymania - więc w nowym mieszkaniu okna wychodzące na wszystko inne niż plac zabaw, to był warunek sine qua non. O wiele bardziej wolę ciężarówki na Rydygiera :)

Z tego co widzę na planie osiedla, między II a III etapem ma być spory ogólnodostępny plac zabaw, wróć! "ogród", wróć! "patio", wróć! "playground !!!" (heheheee) - pewnie po urządzeniu tego miejsca większość dzieci przeniesie się tam - może wówczas można będzie wnioskować o likwidację tych kilku drabinek i huśtawek na naszym podwórku (tzn. plejgrałndzie).

Zwracanie uwagi czterolatkom, by były ciszej podczas zabawy uważam za pozbawione sensu - to jest nie do zrobienia.

Natomiast obowiązek reakcji rodziców na dewastowanie przez pociechy otoczenia uważam oczywiście za konieczność.

KlatkaIV - 2012-08-15 20:26:45

Wszystko zalezy od tego jaki poziom absurdu, lub tez bezmyslnosci, jestesmy w stanie zaakceptowac.

Wydawaloby sie oczywistym, ze patio NIE jest:
- boiskiem do gry w pilke
- torem kolarskim
- trawnikiem do wyprowdzania psow
Jak widac, nie zawsze.

Nie rozumiem dlaczego do zabawy potrzebny jest akompaniament krzyku, lub tez dlaczego dziecko stojac na patio wola mame z V-go pietra. Wszystko jest do wyjasnienia i wytlumaczenia, no ale pewnie latwiej takie kwestie po prostu pomijac. Nie dajmy sie zwariowac.

Meszka nas tutaj pewnie okolo 900 osob (300 mieszkan, srednio 3 osoby na mieszkanie), przy takim skupisku ludzi halas jest najbardziej uciazliwy i my jako spolecznosc mozemy sie zorganizowac tak, aby minimalizowac tego typu incydenty.

Niesustajace wrzaski na patio skutkuja tym, ze uzywanie balkonu latem jest de facto wykluczonym, poniewaz trzeba zamykac okna z powody krzykow.

javin - 2012-08-15 23:58:30

Dokładnie. Myślę, że każdy rozumie, że na patio jest plac zabaw, i nie będzie idealnej ciszy. Ale plac zabaw nie oznacza, że można z patio robić boisko, jak też nie oznacza, że dozwolone są krzyki po 22.00.

Co do wrzasków, ja sam pamiętam, jak za czasów dzieciństwa zdarzyło się, że darłem się w niebogłosy, wołając "Maaaaamoooo, maaaamooo" - aż któraś z sąsiadek nie zwróciła mi grzecznie acz stanowczo uwagi, po czym zaprzestałem tego. No ale chyba obecnie czasy mamy trochę inne, i na wszystko odpowiedź brzmi: "to przecież dzieci".

Mariusz - 2012-08-16 14:25:42

Widzę, że już dwie osoby chciałyby zaczynać ciszę nocną o godz. 20.00, a tymczasem oficjalnie ta cisza zaczyna się dopiero o 22.00 i tego należałoby się trzymać. A przykre jest to, że domagają się tego nie jacyś tam staruszkowie, lecz młodzi ludzie, którzy powinni być jeszcze pełni życia i energii. Jak tak dalej pójdzie, to zrobimy z tego osiedla jakiś muzealny eksponat albo "smętarz" zamiast miejsce dla żywych ludzi.

maki - 2012-08-16 15:29:41

Mariusz napisał:

Widzę, że już dwie osoby chciałyby zaczynać ciszę nocną o godz. 20.00, a tymczasem oficjalnie ta cisza zaczyna się dopiero o 22.00 i tego należałoby się trzymać. A przykre jest to, że domagają się tego nie jacyś tam staruszkowie, lecz młodzi ludzie, którzy powinni być jeszcze pełni życia i energii. Jak tak dalej pójdzie, to zrobimy z tego osiedla jakiś muzealny eksponat albo "smętarz" zamiast miejsce dla żywych ludzi.

Młodzi ludzie teraz ciężko pracują i mają prawo oczekiwać ciszy nocnej  (od 22.00. od 22.00) oraz mają prawo do relaksu na balkonie niezakłócanego ustawicznymi wrzaskami dzieci.

Mariusz - 2012-08-16 17:42:31

Ta cała doba ciszy nocnej to miał być-jak rozumiem-żart? Jeżeli nie, to proponuję kupić sobie leśniczówkę. Tam już raczej dzieci nie będzie, a tylko w ciągu dnia- śpiew ptaków, zaś nocą- pohukiwanie puchacza.

leszak2 - 2012-08-16 21:44:27

javin napisał:

Dokładnie. Myślę, że każdy rozumie, że na patio jest plac zabaw, i nie będzie idealnej ciszy. Ale plac zabaw nie oznacza, że można z patio robić boisko, jak też nie oznacza, że dozwolone są krzyki po 22.00.

Co do wrzasków, ja sam pamiętam, jak za czasów dzieciństwa zdarzyło się, że darłem się w niebogłosy, wołając "Maaaaamoooo, maaaamooo" - aż któraś z sąsiadek nie zwróciła mi grzecznie acz stanowczo uwagi, po czym zaprzestałem tego. No ale chyba obecnie czasy mamy trochę inne, i na wszystko odpowiedź brzmi: "to przecież dzieci".

Javin przecież nikt ci nie broni zwrócić uwagi :) Bądź dla innych dzieci swoją sąsiadką ze wspomnień :)

KlatkaIV napisał:

Wszystko zalezy od tego jaki poziom absurdu, lub tez bezmyslnosci, jestesmy w stanie zaakceptowac.

Wydawaloby sie oczywistym, ze patio NIE jest:
- boiskiem do gry w pilke
- torem kolarskim
- trawnikiem do wyprowdzania psow
Jak widac, nie zawsze.

Czy ja dobrze widzę że zabawa dzieci porównana została do srania przez psy na trawniku :D Nieźle :)

leszak2 - 2012-08-16 21:55:25

Widzę połączyły się dwa fronty. Odróżnijmy proszę idiotyzm darcia się do maaaammmmyyy na V piętrze (bo tego chyba nikt rozsądny nie popiera) od odgłosów zabawy na placu zabaw w tym grania w piłkę.

Albo drugi wariant - zróbmy z siebie starych trepów i zgorzkniałych "starych" pryków wiecznie zmęczonych codziennym oddychaniem. Jak ktoś się obrazi to proponuje zamienić "stary zgorzkniały pryk" na "młody wspaniałomyślny piękny inteligenty młody człowiek, który po prostu lubi względną ciszę.

I dla uproszczenia i idąc z duchem czasu proponuje zamiast milion zakazów umieścić znak:
"Pozwala się jedynie na cichą zabawę która nie przeszkadza wyrozumiałej społeczności osiedla która nie wiedziała że będzie głośno na balkonie zwróconym w stronę patio"

Tunia - 2012-08-17 07:55:15

Żenaaaaaaaa i masakraaaaaaa!!!!!!!!!!

maki - 2012-09-05 13:37:17

Pomimo merytorycznych postów typu "żenada" - ja napisze raz jeszcze, że wrzaski dochodzące z patio są nie do wytrzymania,  często wdzierają się do domu nawet przez zamknięte okna.
I prosze nie odpowiadać jakże uroczym argumentem o domku w puszczy, bo można na to odpowiedzieć, że jeżeli chce się aby dzieci wydzierały się na cały regulator o każdej porze dnia i nocy to należy wyprowadzić się do lasu, gdzie te wrzaski nie będą nikomu przeszkadzały.

Mieszkamy we wspólnocie i należy brać pod uwage opinie tych mieszkańców, którym krzyki na patio przeszkadzają oraz pouczyć dzieci że krzycząc na patio zakłócają spokój innym lokatorom.
Nie przyjmuje też argumentów, że pouczanie nic nie da, cóż tak to już jest że dzieci wychowywać należy.

Biedronka - 2012-09-05 14:04:04

Maki, lepiej bym tego nie ujęła.
Aczkolwiek teraz jest moda na bezstresowe wychowanie i dzieciom wszystko wolno, a rodzice mają postawę roszczeniową, wiec może być ciężko z pouczeniem tych dzieci.
Ale ... wierzę w mądrych rodziców i mieszkańcow osiedla ZZ.

robert - 2012-09-05 20:05:11

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,1242 … gment.html

:)

Tunia - 2012-09-06 08:00:44

A ja tak sobie myślę, że ludzie, którzy nie mają dzieci najwięcej wiedzą o ich wychowaniu :-) Nie boją się wyrażać (w szczególności anonimowo) swoich poglądów, są waleczni i wymagający w stosunku do innych (ciekawe czy w stosunku do siebie też?). Właściwie to taka odmiana "wózkowych" tylko bez wózka :-)

robert - 2012-09-06 08:52:14

Mi tam dzieciaki nie przeszkadzają. Nawet cieszę się, że bawią się razem na placu zabaw, zamiast siedzieć przed telewizorem lub komputerem/konsolą. Czasami fakt, że krzyki są baaaardzo głośne, ale nie demonizowałbym tych krótkich chwil :)

Nie znaczy to, że nie zgadzam się z felietonem Pana profesora. Ma niestety dużo racji.

mati - 2013-07-25 15:50:19

Witam. zgadzam się z przedmówcami, że krzyki "bawiących się" dzieci są nie do wytrzymania. Studnia wzmaga efekt hałasu, który mam wrażenie odbija się od poszczególnych ścian budynku.
Absurdem dla było wczorajsze wydarzenie, kiedy o g. 21.30 przyszła z opiekunem grupa dzieci na plac zabaw etap B. Uważam, iż należałoby wypracować wspólne zasady partnerstwa sąsiedzkiego.... Dodam, iż mam małe dziecko i staram się je wychowywać z poszanowaniu również innych mieszkańców naszego osiedla. Pozdrawiam

maki - 2013-07-26 15:53:05

To co się ostatnio dzieje wieczorami na patio przekracza wszelkie granice wytrzymałości.
3-4 chłopców wrzeszczy na cały regulator do 22.00 (przepraszam "bawi się"), terroryzując osiedle, za nic mając fakt, że inni mieszkańcy muszą zamykać okna, żeby móc normalnie funkcjonować.
I nie są to 3-4 latki, tylko chłopcy 6-7 letni.
O ile można zrozumieć , że dzieci mogą nie zdawać sobie sprawy że ten hałas bardzo przeszkadza innym(chociaż w tym wieku dzieci powinny to już dobrze wiedzieć), to rodziców już nic nie tłumaczy poza brakiem kultury.

mati - 2013-07-29 11:41:35

Zgadzam się w pełni z poprzednim postem...

Dobrze, że również inni mieszkańcy budynku B widzą problem....

proponuję jakieś wspólne działanie.

Propozycje?

pozdrawiam w ten upalny dzień

kawanagila - 2013-07-29 17:37:27

O! Mój ulubiony temat ;) Ja ze swej strony chciałem wyrazić swoje szczere współczucie dla dzieci wystawianych na dwór na całe dnie bez żadnego pomysłu na jakąś zabawę, bez opieki, byle nie mieć ich w domu. Ja bym z takiego "placu zabaw" nawiał po tygodniu. Nasze patio spełnia swoje zadanie może jako miejsce dla dzieci w wieku 2/4 lata - piaskownica, huśtawka itd. Ale starsze dzieciaki się tu zwyczajnie niemiłosiernie nudzą, nikt się nimi nie zajmie, niczego im nie zaproponuje, to biegają w kółko i takie są tego efekty. W tym wieku to już przydałoby się jakieś boisko, basen, wycieczka, większa przestrzeń na rower, ale na naszym osiedlu takiego miejsca nie ma. Trzeba by dzieci wziąć ze sobą gdzieś "za płot" i coś im ciekawego wymyślić. Ale to nie moje dzieci i ja im nie pomogę.. Więc tego problemu ot tak się rozwiązać nie da.
Znalazłem też kilka tygodni temu w skrzynce ulotkę reklamującą niepubliczne przedszkole dla maluchów: adres Rydygiera 11A !!! nazwa : rykowisko czy potworkowisko - jakoś tak. Jako jedna zalet przedszkola podana jest informacja, że dzieci mają do dyspozycji własny ogrodzony plac zabaw na patio !!?? Trzymajcie się !

gordonek - 2013-07-29 23:17:02

Kup mieszkanie z oknem na Marszałkowską i narzekaj na hałas samochodów. Kup dom obok wysypiska śmieci i narzekaj na smród. Kup mieszkanie z oknem na tory kolejowe i narzekaj na jeżdżące pociągi. Itd, itp...

Nie mogę zrozumieć jednego. Jak się kupuje mieszkanie z oknem na patio, które jest studnią z naturalną akustyką (pewnie lepszą niż na stadionie narodowym) to nie narzeka się na głośne dzieci.

I możecie sobie tutaj marudzić, przeklinać, "wymyślać wspólne działania"??? ale to nic nie zmieni. Bo dzieci są tylko dziećmi i będzie ich w naszym bloku coraz więcej. Duuużo więcej.

Żeby nie było - nie mam dzieci. Jeszcze.

KaMa - 2013-08-08 23:29:22

Znalazłem też kilka tygodni temu w skrzynce ulotkę reklamującą niepubliczne przedszkole dla maluchów: adres Rydygiera 11A !!! nazwa : rykowisko czy potworkowisko - jakoś tak. Jako jedna zalet przedszkola podana jest informacja, że dzieci mają do dyspozycji własny ogrodzony plac zabaw na patio !!?? Trzymajcie się !

KaMa napisał:

Własnym oczom nie wierzę! Ja takiej ulotki nie znalazłam w skrzynce i mam nadzieję że nie znajdę. Jeśli to miałaby być prawda sprawą powinna zająć się nasza Wspólnota. Czy administracja może podnajmować nasze patio? Ktoś się zna na przepisach w tej kwestii?

pathos - 2013-08-28 08:36:47

Kilka razy przechodziłem przez patio bloku B i mnie to wystarczyło,żeby być chorym od pisków i krzyków.O dziwo,na patio C tez bawią się dzieci,również na trawniku,czasami kilkanaście i o dziwo nie muszą ryczeć i kwiczeć.
Dzieci nie są "tylko" dziećmi.To mali ludzie,których się wychowuje,a nie hoduje przemysłowo-daje jeść i wypuszcza na zamknięty wybieg.

robert - 2013-08-28 20:13:56

Jestem osobą z dużą dozą wyrozumiałości, ale to co dzisiaj wyprawia się na patio jest nie do wytrzymania. Hałas dobiega przez zamknięte okna utrudniając mi skoncentrowanie się na pracy. Bardzo proszę rodziców o zajęcie się dziećmi. Jeżeli dziecko jeszcze nie potrafi uszanować zasad współżycia, powinno znajdować się pod opieką rodzica i nie być puszczane samopas.

kawanagila - 2013-08-30 21:41:52

dla zainteresowanych:
http://potworkowo.pl/
no i pozdrawiam serdecznie rodziców dzieci "bawiących się" właśnie na patio ;)

crz - 2013-09-01 03:56:45

Mam nadzieję że nie korzystają z niewielkiego placu zabaw dla dzieci mieszkańców.

kak - 2013-09-02 17:04:10

crz napisał:

Mam nadzieję że nie korzystają z niewielkiego placu zabaw dla dzieci mieszkańców.

Twe nadzieje płonne są :)
https://www.facebook.com/photo.php?fbid … =1&theater

sng - 2013-09-02 18:47:17

A za oknem deszczyk pada a na patio piękna cisza  :)  trzeba się delektować póki się nie rozpogodzi :)

KaMa - 2013-09-02 20:23:04

Obawiam się, że niektórzy mogą być zachwyceni przedszkolem we własnym bloku.....i do tego do 18-tej, a nawet o zgrozo w weekendy!!  Czy może ktoś wie coś na temat przepisów w tej sprawie, czy przedszkole może być prowadzone w mieszkaniu i czy może korzystać z patio, które jest częścią wspólną, za którą płacimy? To ile płaci przedszkole? Chciałam zauważyć, że plac zabaw jest niewielki, nie dla wszystkich chyba starczy tam miejsca...Kupowaliśmy mieszkania z przedszkolem w pakiecie i z patio nie dla nas? Jest baardzo źle.

bzareb02 - 2013-09-02 21:27:01

robert napisał:

[...]Jeżeli dziecko jeszcze nie potrafi uszanować zasad współżycia, powinno znajdować się pod opieką rodzica i nie być puszczane samopas.

Szczególnie dziecko w czapce pirata i jego kompan, który w kółko woła ojca.

mati - 2013-09-03 14:22:31

Widzę, że nie tylko ja widzę problem....
Wrzeszczące dzieciaki po g.20 to jakaś porażka...
ponawiam pytanie - czy planujemy jakąś wspólną akcję?
pozdrawiam

evian - 2013-09-03 19:00:18

powiedźcie mi kto w ogóle wydał zgodę na otwarcie przedszkola w naszym bloku?

kmroczny66 - 2013-09-03 20:48:22

Zarząd powinien zaproponować treść umowy z przedszkolem, gdzie przedszkole partycypuje w kosztach utrzymania placu zabaw. Po uzgodnieniu wstępnych warunków, zaproponować treść uchwały, która zezwala na korzystanie przez przedszkole i powołuje się przy tym na umowę.
Plac zabaw to NW i Zarząd sam nie powinien podejmować takiej decyzji.

źródło: http://wspolnota.net.pl/wspolwlasnosc/p … t8379.html

Podpytajcie przedstawicieli PZN GEPARD kto wyraził zgodę i na jakiej podstawie.

Psiko - 2013-09-04 14:44:21

Odpowiedź w sprawie  placu zabaw :


uprzejmie informuje, że Wspólnota Mieszkaniowa nie posiada umocowań prawnych do ingerowania w sferę uprawnień Właścicieli do prowadzenia w ich lokalach działalności gospodarczej tj. tak zwanego „Klubu malucha”.



Warunki dot. prowadzenia ww. działalności określone są w Ustawie z dnia  4 lutego 2011 roku o opiece nad dziećmi do lat 3 (Dz.U. z 2011, Nr 45, poz. 235) oraz Rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 25 marca 2011 roku w sprawie wymagań lokalowych i sanitarnych dotyczących żłobków i klubów dziecięcych (Dz.U. z 2011, Nr 69, poz. 367).   



W przypadku rozpoczęcia działalności Zarząd Wspólnoty przeanalizuje sprawę pod katem korzystania z części wspólnej a następnie przygotuje i podda pod głosowanie stosowny projekt uchwały (zgodnie z art. 12 ust.3 Ustawy z dnia 24 czerwca 1994r. o własności lokali).



Niezależnie od powyższego, jak również rozumiejąc Państwa obiekcje, Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej zwróci się do Właściciela lokalu nr 141 z prośbą o zajęcie stanowiska w przedmiotowej sprawie, w tym uzyskania/posiadania stosownych opinii i pozwoleń.



Odnośnie  opisanej sytuacji z dziećmi na placu zabaw:



1.       Opiekę nad dziećmi na placu zabaw sprawują dorośli.

2.       Porozmawiam z ochroną odnośnie reagowania w tego typu sytuacjach. Zawsze może Pan ze swojej strony poinformować ochronę o zaistniałej sytuacji.

mati - 2013-09-04 15:48:43

Witajcie.
a możesz zacytować fragment, który pisałaś do Wspólnoty w sprawie dzieci na placu zabaw?
ciekawi mnie w jakich sytuacjach ma prawo reagować ochrona. Obawiam się niestety, iż jeśli dziecko jest pod opieką rodziców, to żadna interwencja nie jest możliwa.
pozdrawiam

Psiko - 2013-09-04 16:58:31

Zaznaczam że sam mam dwoje dzieci.

Oto pytanie:

Czy ochrona może interweniować na palcu zabaw. Wczoraj od godziny 20 do przynajmniej 21.30 na placu zabaw znajdowała się bez opieki szóstaka dzieci. (w obecnej porze roku ciemna noc) Krzyki były takie że trzeba było zamknąć okna. Wyszedłem na balkon i zaobserwowałem ciekawe sceny. Chłopiec wchodził na ławkę z niej na śmietnik a na koniec wspinał się na latarnię. Czy ochrona która była bliżej niż ja nie widziała i nie słyszała co się dzieje? Czy nie powinni sami reagować na takie zachowania. Rozumiem że nie było ciszy nocnej ale latarnia nie służy do wspinania się na nią .

kak - 2013-09-04 19:50:38

Sąsiedzi,

własnie była u mnie Pani z mieszkania 140 która jest bezpośrednim sąsiadem przedszkola. Przyniosła mi pismo które kolega Psiko cytuje w Swoim poście.

Z tego co mi przekazała Pani Maria, udało jej się zebrać niespełna 15 podpisów pod pismem do administracji. Jeżeli ktoś jeszcze ma ochotę wesprzeć Panią w rozmowach z administracją, wpisać się na listę przeciwników, Pani Maria zaprasza do siebie:

Maria Żmijewska- Wróbel
mieszkanie 140
tel:504- 010-139

www.wwepbfgame.pun.pl www.mrocznahistoria.pun.pl www.hustla.pun.pl www.fullmoon.pun.pl www.nh-team.pun.pl