btk - 2012-02-05 23:38:06

Tak sobie dziś pomyślałem będąc na klatce, żeby zgłosić usterki w części wspólnej np. na klatce:
1. popękane tynki na piętrze,
2. źle wykończone ściany tuż nad cokołami - nierówne tynki, zapaprane na gęsto inną farbą niż ściany,
3. zacieki na ścianach spod płytek na schodach,
4. poplamione farbą metalowe koryta na poziomie garażu,
5. brak osłon wywietrzników (połamane, druciane kraki), na poziomie garażu,
6. chrobocząca winda...
7. prawdopodobnie większoć posadzonych krzaczków (np. te poschnięte graby i zamarznięte irgi) do wymiany (pewność będzie na wiosnę)...
Czy ktoś z Państwa już opisywał i wysyłał na "odbiory" takie obserwacje? Jak sądzicie należy to zrobić teraz czy czekamy na wspólnotę?

madlen - 2012-02-05 23:51:18

Jeśli będziecie czekać na wspólnotę, to prawdopodobnie minie Wam okres gwarancji / rękojmi. Według mnie powinniście to zgłosić od razu, swoją drogą ciekawe, jak jest z odbiorem częsi wspólnych. Mnie na przykład poważnie niepokoi kładzenie płytek w II etapie "C", w którym mam mieszkanie, przy - 20 / - 30 stopniach, nawet przy włączonych wentylatorach. Moim zdaniem powinniście zgłosić te usterki jak najszybciej!

kawanagila - 2012-02-06 00:26:31

ja mam dwa takie generalne zastrzeżenia na teraz do części wspólnych:
1. strasznie trzaskają wszystkie drzwi na klatkach wejściowych, za każdym razem jak je puszczam, to mam wrażenie, że coś zaraz popęka, ale jak się je przytrzyma, to się nie domykają i zaczyna piszczeć domofon. Może to się da jakoś wyregulować, bo głupio mi przed ludzmi z parteru, że się im tak trzaska non stop

2. przez środek patio powinna iść brukowana ścieżka, bo jak stopnieje śnieg będzie widać wydeptaną dróżkę jak w lesie.

Pękające tynki to pewnie będą nas męczyć jeszcze przez kilka lat, nam wczoraj powstało pęknięcie w salonie na ścianie, no ale na to to nie ma mocnych. Generalnie widać trochę na klatkach, że nie wszystkie ekipy wykańczające mieszkania szanują budynek, gdzieś ktoś zahaczy, stuknie wózkiem. Prosiłbym zatem wszystkich mieszkańców o uświadomienie swoich budowlańców, że my tam po nich będziemy mieszkać..
btk:
pkt trzeci bym na pewno zgłosił - w której to klatce i na którym piętrze?

robert - 2012-02-06 11:11:35

Bez przesady z tą brukowaną ścieżką. Patio nie jest aż tak duże, żeby nie można było go obejść chodnikiem i trzeba było betonować ten skrawek zieleni, który jest na patio. Ale fakt, widziałem już mieszkańców, którzy skracali sobie drogę idąc przez trawnik. Nie mam najlepszego zdania o takim zachowaniu.

kawanagila - 2012-02-06 15:43:18

ale fakt jest faktem, ludzie będą tak chodzić, na razie depczą śnieg, a na wiosnę trawa może tego nie przetrwać. Przecież nie ogrodzimy tego trawnika. Ale może przesadzam i trawa się nie podda tak łatwo, w końcu na plac zabaw też trzeba dojść trawnikiem..

javin - 2012-02-06 20:58:21

Ja akurat - rzadko bywając w mieszakniu - miałem już okazję widzieć całą rodzinkę, rodziców z dwójką lub trójką dzieci, którzy biegli wieczorem rączo trawnikiem, przeskakując posadzone krzaki (nie tylko dzieci - rodzice też), więc pomysł z brukowaną ścieżką wydaje mi się dobry.

btk - 2012-02-06 21:03:52

Moje obserwacje dotyczą klatki 5. Rzeczywiście drzwi klatki też słabo się zamykają, a ostatnio też otwierają (kod wchodzi w domofonie, szkoda że popsuł się elektromagnes w drzwiach i ich nie otwiera). Co do dodatkowych chodników to nie jest to niestety imho usterka bo tak architekt developera zaprojektował i tak jest. Podobnie POWINNY ale nie są obłożone płytkami narożniki w ruchliwych miejscach np. w połączeniu garażu z windą. Może później się złożymy na fundusz remontowy i sobie te "oszczędności" developera nadrobimy. Mnie chodziło o niedoróbki w wykonawstwie - które sam developer powinien (jako odbierający budynek) przypilnować. Co do zacieków na schodach to na różnych piętrach je widziałem. Zbiorę w takim razie w tym tygodniu swoje obserwacje i wyślę na "usterki". Ciekawe co i czy pani Marta Z. (też śmieszne jest że urzędnik developera tak sie podpisuje w mailach - bez nazwiska, tel, stanowiska...) odpisze na to zgłoszenie...

Tunia - 2012-02-07 07:42:21

Mnie nie dziwi fakt i nie widzę w tym nic złego, że ludzie skracają sobie drogę i przechodzą przez środek patia. Zawsze tak było, że jak ludzie mogli sobie skracać drogę przez trawnik, to robili to. Dlatego uważam, że powinna być tam wyznaczona dróżka. Architekci tak to zaplanowali, więc nie da się tego zmienić, a dzieciaki i tak będą biegać po placu zabaw i po trawniku również.

Alicja - 2012-02-07 09:58:58

A ja mam wrażenie, że przynajmniej w klatce 9, winda jest dziwnie zaprogramowana i jeździ dość bez sensu. Ostatnio czekałam na parterze dobre 2 minuty bo np. zjechała na parter i zanim się otworzyła to już pojechała na 6 piętro....

robert - 2012-02-07 16:54:10

Tunia napisał:

Mnie nie dziwi fakt i nie widzę w tym nic złego, że ludzie skracają sobie drogę i przechodzą przez środek patia. Zawsze tak było, że jak ludzie mogli sobie skracać drogę przez trawnik, to robili to. Dlatego uważam, że powinna być tam wyznaczona dróżka. Architekci tak to zaplanowali, więc nie da się tego zmienić, a dzieciaki i tak będą biegać po placu zabaw i po trawniku również.

Dla mnie to jest zwykłe lenistwo, które poskutkuje wydeptanymi łatami w trawie. Wystarczy odrobina kultury i poszanowania wspólnej własności, żeby nadrobić ten niewielki kawałek drogi i przejść na około patio. Dzieci mogą sobie biegać, nie ważą tyle co dorośli. Nadal upieram się, że nie powinno ograniczać się tego kawałka zieleni betonem, kostką czy czymkolwiek innym.

jenes - 2012-02-07 17:17:50

robert napisał:

Tunia napisał:

Mnie nie dziwi fakt i nie widzę w tym nic złego, że ludzie skracają sobie drogę i przechodzą przez środek patia. Zawsze tak było, że jak ludzie mogli sobie skracać drogę przez trawnik, to robili to. Dlatego uważam, że powinna być tam wyznaczona dróżka. Architekci tak to zaplanowali, więc nie da się tego zmienić, a dzieciaki i tak będą biegać po placu zabaw i po trawniku również.

Dla mnie to jest zwykłe lenistwo, które poskutkuje wydeptanymi łatami w trawie. Wystarczy odrobina kultury i poszanowania wspólnej własności, żeby nadrobić ten niewielki kawałek drogi i przejść na około patio. Dzieci mogą sobie biegać, nie ważą tyle co dorośli. Nadal upieram się, że nie powinno ograniczać się tego kawałka zieleni betonem, kostką czy czymkolwiek innym.

Proponuję ze środków funduszu remontowego wybetonować całe patio - przecież nie wiadomo, gdzie powstanie kolejna wydeptana ścieżka  :)
ścieżki powinny prowadzić promieniście od wszystkich 4 bram do każdej klatki, żeby wszyscy mogli sobie skracać drogę, a co!

robert - 2012-02-07 19:46:33

http://weknowmemes.com/2012/01/congratu … 4-seconds/ :D

kawanagila - 2012-02-07 22:16:52

a dla mnie to jest zwykła wpadka przy projektowaniu patio, żeby fajnie wyglądało na zdjęciach, a nie, żeby było praktycznie. Zresztą trawa nie jest przecież "wyłączona z ruchu", i nawet w Austrii podejrzewam nie wszyscy by wytrzymali absurd chodzenia 3razy (nie 0.4 sek) dłuższą trasą tylko dlatego, że ktoś tak kiedyś sobie narysował na kartce (a jezioro... jezioro damy tam!). Nie upieram się, ale dla mnie alternatywa jest taka - albo będzie wydeptana ścieżka, albo będzie tam chodnik (wystarczy metr szerokości, nie trzeba zabetonowywać całego patio, bo i po co? Na trawę bym w zamian oddał te trapy pokładowe z plastiku, bo moim zdaniem stwarzają o wiele większe niebezpieczeństwo niż te barierki, parę razy bym się na nich wyłożył już jak było mokro..
Oczywiście na koniec dodam, że to tylko moja skromna opinia i pozdrawiam sąsiadów! Może w krótce do zobaczenia live;)

leszak - 2012-02-07 22:19:37

zaczyna się pierwsza dyskusja :)
Ja przyłączam się do grona chodniki dla ludzi a nie ludzie dla chodnika :)
Przecież wystarczy mała mikro ścieżka, żeby to miało ręce i nogi i nie ma co gadać "wybetonować całe patio :)"

greenhause - 2012-02-07 22:27:05

Ten tzw. "Zielony Żoliborz" (a tak naprawdę "Fabryczny") jest niezwykle ubogi w zieleń.Dlatego na nasze patio musimy dmuchać i chuchać.Każdy krzaczek jest wazny .Myslę że kilka wąskich dróżek komunikacyjnych można by dopuścić,dla zapobieżenia większym szkodom.

jenes - 2012-02-08 12:00:44

kawanagila napisał:

a dla mnie to jest zwykła wpadka przy projektowaniu patio, żeby fajnie wyglądało na zdjęciach, a nie, żeby było praktycznie. Zresztą trawa nie jest przecież "wyłączona z ruchu", i nawet w Austrii podejrzewam nie wszyscy by wytrzymali absurd chodzenia 3razy (nie 0.4 sek) dłuższą trasą tylko dlatego, że ktoś tak kiedyś sobie narysował na kartce (a jezioro... jezioro damy tam!). Nie upieram się, ale dla mnie alternatywa jest taka - albo będzie wydeptana ścieżka, albo będzie tam chodnik (wystarczy metr szerokości, nie trzeba zabetonowywać całego patio, bo i po co? Na trawę bym w zamian oddał te trapy pokładowe z plastiku, bo moim zdaniem stwarzają o wiele większe niebezpieczeństwo niż te barierki, parę razy bym się na nich wyłożył już jak było mokro..
Oczywiście na koniec dodam, że to tylko moja skromna opinia i pozdrawiam sąsiadów! Może w krótce do zobaczenia live;)

Patio jest praktyczne i nie ma tam wpadki przy projektowaniu - projektant założył, żeby zostawić jak najwięcej terenów zielonych na podwórku budynku. Dzieci będą biegać po trawie, bo w inny sposób nie dotrą do placu zabaw, ale dla dorosłych to nie tragedia (a niepełnosprawnych jest do tej pory 4 osoby, licząc po wykupionych miejscach garażowych), żeby nadłożyć i przejść się chodnikiem (i nie jest to 3 razy dłuższa trasa, jak pisze kawanagila - proszę powtórzyć sobie trygonometrię ;) chyba, że ktoś chodzi wężykiem.
Mieszkam już w swoim mieszkaniu i nie boli mnie przejście chodnikiem do mojej klatki, choć jest położona prawie po przekątnej patio od wejścia północnego (najczęściej przeze mnie używanego).
Po dyskusji o wybrukowywaniu patio będzie prawdopodobnie dyskusja o wyprowadzaniu psów. Nie braknie wypowiedzi typu: "to jest mój pies, moje patio i moja kupa, więc będzie leżała tam, gdzie jej wygodnie..."

kawanagila - 2012-02-08 14:17:51

ale ja mówię, o tym jak to wygląda w praktyce, bo projektant mógł założyć nawet, że woda popłynie w górę. Jak świat szeroki tam gdzie są źle pomyślane chodniki, powstają ścieżki, u nas też tak będzie. Ja się mogę dostosować, jak tak będzie przegłosowane i będę chodził dookoła, nawet mogę robić dwa kółka, ale np. goście itd.. przecież nie będę stał na balkonie i krzyczał. Przykłady w każdym parku - tam gdzie projektantowi się poluzowały więzy fantazji, tam są ścieżki przez trawę. Ja mieszkam w klatce 7 i nadkładam co najmniej drugie tyle, jak wchodzę od tyłu budynku - ale trygonometria faktycznie nigdy nie była moim konikiem! Kolejna wpadka, to brak odgałęzienia ścieżki od wschodu, co powoduje, że jak się zostawi auto na odnodze Rydygiera od wiaduktu, trzeba się wracać do skrzyżowania i spowrotem chodniczkiem do schodów - To są właśnie rozwiązania niepraktyczne dla mnie

maki - 2012-02-08 14:48:08

Jestem zdecydowaną przeciwniczką tzw. ulepszania patio poprzez dodatkowe betonowe ścieżki. Jak niby takie ścieżki miałyby przebiegać ? Mamy trzy wejścia i trzynaście klatek. czyli obliczamy ilość dodatkowych scieżek jako permutacja z wariacjami ilość ścieżek razy ilość klatek ? Czyste szaleństwo, nawet jeżeli nieszczęsne ścieżki powstaną to i tak nie zadowolą większości.
Wg mnie należy skoncentrować się na problemach naprawde istotnych, a sprawą najważniejszą są zacieki na klatkach. Ja zacieków na swojej klatce (nr 8) nie zauważyłam, ale jeżeli takowe rzeczywiście na innych klatkach się pojawiły - powinniśmy jak najszybciej powiadomić developera i domagac się natychmiastowych działań.

Bamboleo - 2012-02-08 15:36:46

Zgadzam się z Maki. Faktem jest, że dzieci będą się bawić na trawie, ale nie popadajmy w obłęd. Przejście na około nikomu nie powinno sprawić problemu, przecież to jedynie kilka metrów więcej do przejścia. Warto pomyśleć o całości i zmusić się do tej odrobiny wysiłku.

leszak - 2012-02-08 15:41:11

Ja się zmuszę, ty się zmusisz ale 1000 mieszkańców się nie zmusi. Ludzi się nie zmieni, chyba nie muszę nikogo do tego przekonywać? :) Mi osobiście wszystko jedno bo nigdy nie będę miał takiej potrzeby ze względu na lokalizację mieszkania :) Co do systemu ścieżek to generalnie przyjęła się technika żeby zobaczyć jak ludzie chodzą i wtedy myśleć o ulepszaniu zgodnie z powiedzeniem "ścieżki dla ludzi :)" przecież nie ma co się denerwować i krzyczeć z okna "gdzie pan tu łazi!" :D

robert - 2012-02-08 15:48:57

Maki - permutacje, wariancje - już Cię lubię, pokrewna matematyczna dusza :P

Zobaczmy jaki jest układ Patio i wejść do budynku. Nie używając północnego wejścia, które jest bardziej wejściem technicznym i myślę, że docelowo przez mieszkańców raczej rzadko wykorzystywanym, do praktycznie każdej klatki można się dostać korzystając z chodnika, nie nadkładając drogi. Po co tworzyć dodatkowe ścieżki? W tych rzadkich przypadkach można się przespacerować odrobinę dalej.

Co do gości - no cóż, w takiej sytuacji nic się nie poradzi. Ale ruch generowany przez gości będzie nieporównywalnie mniejszy niż ruch mieszkańców.

Co do zacieków - nie zauważyłem takowych w klatce 7. Ale poruszam się głównie windą :)

jenes - 2012-02-08 16:34:45

robert napisał:

Nie używając północnego wejścia, które jest bardziej wejściem technicznym i myślę, że docelowo przez mieszkańców raczej rzadko wykorzystywanym, do praktycznie każdej klatki można się dostać korzystając z chodnika, nie nadkładając drogi. Po co tworzyć dodatkowe ścieżki? W tych rzadkich przypadkach można się przespacerować odrobinę dalej.

Co do gości - no cóż, w takiej sytuacji nic się nie poradzi. Ale ruch generowany przez gości będzie nieporównywalnie mniejszy niż ruch mieszkańców.

Moim zdaniem północne wejście będzie wejściem głównym z uwagi na bliskość pl. Grunwaldzkiego, dlatego deweloper już po odbiorze budynku przeniósł tam stróżówkę. Co do reszty wypowiedzi Roberta całkowicie się z nim zgadzam.
@kawanagila: patio wewnątrz prywatnego budynku to nie publiczny park, więc co za problem zwrócić uwagę chamowi, żeby nie deptał trawnika?

kawanagila - 2012-02-08 16:54:03

Jenes, ale czemu chamowi? nie ma tam ogrodzenia, na tym trawniku jest plac zabaw, więc czemu ktoś kto się tam znajdzie staje się od razu chamem? Ludzie, już mi się odechciało tego chodnika. Nie chodzi o wszystkie możliwe kombinacje wejść i wyjść, co widać po trawie. Skrót pojawił się tylko jeden, od wejścia pd. i przecina patio na pół. W innych przypadkach ludzie nie widzą sensu skracać sobie drogi i chodzą chodnikiem.
Robert, pozdrowienia z klatki 7. Poświęciłem się i przemierzyłem ją pieszo raz i zacieków nie znalazłem. Najlepiej by było sygnalizować te sprawy na forum ze zdjęciem i info gdzie to dokładnie jest. Wtedy każdy na dobrą sprawę może to zgłosić.

Dobra, nie napiszę już więcej nic o żadnej ścieżce, ale kląć na chodzących trawą też..

leszak - 2012-02-08 19:22:27

Czemu od razu mówiąc ścieżka wszyscy widzą beton? Poniżej informacje o ścieżkach w "ogrodzie" :)
http://www.leroymerlin.pl/porady/cieka- … 49964.html
Przyłączam się do kawanagila :)

robert - 2012-02-08 19:32:47

@kawanagila - serdeczne pozdrowienia dla sąsiada :)

btk - 2012-02-08 23:05:28

Z tymi zaciekami na schodach to trochę się rozpędziłem. Oczywiście są na bokach schodów, ale to wynik oszczędności (czy raczej braku wyobraźni)  i malowania tych miejsc białą emulsją zamiast jakąś np. szarą emalią (tak jest w moim dotychczasowym 40 letnim bloku). Woda ściekająca ze schodów po myciu zostawia zacieki...nic spod płytek nie wypływa. Inne obserwacje pozostają aktualne...

klatka13 - 2012-02-09 09:22:00

jeśli moge się dołaczyć to dyskusji o ściezkę to jestem przeciwniczką. Nie rozumeime dlaczego skupiamy się na wejsciu od strony bramy, jesli tak naprawde nacześciej używane będzie wejście przy ochronie- jeśli chodzi o pieszych!!!!!! Teraz cześto jest uzywane wejście lub brama tylko dlatego, że na razie sa remonty oraz urządzanie mieszkań- potem przestana przyjezdżac samochody z meblami, sprzetem agd/rtv itd wiec nie rozumeim po co robić ścieżkę.. przecież nasz patio naprawde nie jest duże wiec po co je przecinać jakimiś dodatkowymi ściezkami... bez sens.. a co do gości to raczej obawiam sie ze deptac trawniki będa mieszkańcy niż goście!!!!!!!!
naprawdę skupmy sie na powaznych sprawach a nie na ścieżkach... bo zaraz ktoś krzyknie że od strony bramy wjazdowej pomiędzy klatkami 1, a 13 jest za mało latarń i jest tam ciemno... i że ktoś może kogos napaść itp...

Alicja - 2012-02-09 10:00:13

Ja się zgadzam z przedmówczynią/przedmówcą. Osobiście chciałabym jak najwięcej zieleni, natury i jak najmniej zakazów (a ktoś tu zaraz wpadnie na pomysł grodzenia trawników).

Nawet jeśli ścieżka ma zostać wydeptana to wolałabym aby była wydeptana naturalnie a nie wybetonowana. Zawsze można to jeszcze posypać jakąś korą.

Najważniejsze będzie aby psy nie robiły kup i dzieci nie zostawiały szczególnego bałaganu. Ale to chyba możemy sobie wypracować licząc na dobre wychowanie ludzi i własną spostrzegawczość (na to patio skierowane są okna 300 mieszkań!). Właścicielowi fizjologicznie pobudzonego psa można zawsze zwrócić uwagę.

kawanagila - 2012-02-09 10:28:29

ale o jaką ścieżkę chodzi?? ;)

jenes - 2012-02-10 10:27:40

póki co przez patio przebiega ścieżka w poprzek: od bramy od strony budynku C w kierunku klatek 7-9.
Zgadzam się z klatka13: obecnie ścieżką chodzą głównie robotnicy, którzy parkują na drodze między budynkami B i C. Później na tej drodze pozostanie prawdopodobnie 16 miejsc parkingowych dostępnych dla wspólnoty (po 2 zestawy po 4 miejsca parkingowe przy każdym budynku), które nie będą sprzedawane, więc nie będzie z tej strony tak dużego ruchu, jak jest teraz.

BeataB - 2012-04-04 23:43:18

kawanagila napisał:

a dla mnie to jest zwykła wpadka przy projektowaniu patio, żeby fajnie wyglądało na zdjęciach, a nie, żeby było praktycznie. Zresztą trawa nie jest przecież "wyłączona z ruchu", i nawet w Austrii podejrzewam nie wszyscy by wytrzymali absurd chodzenia 3razy (nie 0.4 sek) dłuższą trasą tylko dlatego, że ktoś tak kiedyś sobie narysował na kartce (a jezioro... jezioro damy tam!). Nie upieram się, ale dla mnie alternatywa jest taka - albo będzie wydeptana ścieżka, albo będzie tam chodnik (wystarczy metr szerokości, nie trzeba zabetonowywać całego patio, bo i po co? Na trawę bym w zamian oddał te trapy pokładowe z plastiku, bo moim zdaniem stwarzają o wiele większe niebezpieczeństwo niż te barierki, parę razy bym się na nich wyłożył już jak było mokro..
Oczywiście na koniec dodam, że to tylko moja skromna opinia i pozdrawiam sąsiadów! Może w krótce do zobaczenia live;)

nie sądze żeby to była wpadka. przyprojektowaniu osiedli jest wymóg aby ileś % powierzchni zajmowały tereny zielone. Myślę że bedzie mozna tam ułozyc ale nie pełne płyty chodnikowe ale takie z dziurkami co to zielone może w nich rosnąc i byłby wilk syty i owca cała

STRZ - 2012-04-12 23:35:40

Zdecydowanie dobry pomysł.

Ciekawa dyskusja się wywiązała, pewnie od dziś będzie ich coraz więcej więc warto pomyśleć nad tym jak do tego powinniśmy podchodzić. Opcje przy takich decyzjach są dwie:

1. Budujemy ścieżki, niekoniecznie dopasowane do rzeczywistości, a później gonimy wszystkich którzy nie chodzą zaprojektowanymi przez nas super-ścieżkami i ganimy ich za brak kultury i poszanowania.
2. Zostawiamy pusty plac pełny zieleni, czekamy aż mieszkańcy wydepczą ścieżki i to właśnie tam je zabudowujemy.

To 2gie podejście niektórzy nazywają systemowym... nie patrzymy na kawałeczki tylko na pewną całość. http://en.wikipedia.org/wiki/Systems_thinking. Zgodnie z pkt 2 robi się (niekiedy) w kulturze anglo-saksońskiej. U nas z przyzwyczajenia (kultury) się robi zgodnie z pkt.1, co nie jest super sensowne... Pomysł z dziurkowanymi płytami jest super przykładem takiego właśnie całościowego myślenia - dzięki niemu może byc "wilk syty i owca cała", jak to się mówi!

Gorąco popieram :)

www.gra-rpg-naruto.pun.pl www.mklserv.pun.pl www.3pk.pun.pl www.bso2d.pun.pl www.pijemydowykladow.pun.pl